Alejandro Aravena Laureat Nagrody Pritzkera 2016
Zapraszamy do zapoznania się z prezentacją przygotowaną przez Tadeusza Baruckiego: ALEJANDRO ARAVENA, którą autor zaprezentował podczas wykładu zorganizowanego w ramach Klubu Woluta 27.04.2016 roku
Tegoroczna nagroda Pritzkera za najlepsze dzieła architektury, przyznana chilijskiemu architektowi Alejandro Aravenie otoczona była pewną sensacją m.in. z racji wieku laureata, który po raz pierwszy wśród dotąd nagrodzonych nie przekroczył jeszcze 50 lat życia ale może i z uwagi na jego kraj pochodzenia, szerzej nieznany i leżący w stosunku do największych centrów kulturowych daleko na peryferiach świata.
Dobra obsługa prasowa Nagrody zadbała o przygotowanie odpowiedniego materiału, który wykorzystany został przez media na całym świecie. Również i w Polsce. Fakt pochodzenia tych informacji z tego jedynego źródła wyjaśnia zarazem brak w nich pewnych istotnych dla charakterystycznej twórczości Araveny naświetleń, wynikający – choć może się tu mylę – z ich niewątpliwego politycznego aspektu. Tak się bowiem złożyło, że w czasie, kiedy Aravena studiował architekturę istniała w Santiago de Chile wśród młodzieży architektonicznej – młodych architektów ale i studentów – specyficzna atmosfera, sprzyjająca pomocy ludziom zamieszkującym „slumsy”. Pomocy, zapewniającej przy współpracy z nimi pewne minimum życiowego standardu a z drugiej stworzenie jednak pewnego ładu w tym prymitywnym budownictwie. Tak się też złożyło, że w tym właśnie czasie przebywałem w Chile i miałem okazję tej – ze wszech miar społecznie ciekawej – akcji z bliska się przyjrzeć. Więcej, zaglądałem do pracowni tych młodych, gdzie przygotowywali swe propozycje a także jeździłem z nimi w teren, gdzie je z zainteresowanymi omawiali. Ta akcja to niewątpliwie korzenie dzisiejszej działalności A. Araveny, o których – jak dotąd – media milczą. W tym samym czasie miałem też wykłady na Katolickim Uniwersytecie w Santiago de Chile, gdzie również w tym samym czasie studiował A. Aravena. Ponieważ frekwencja na nich była dość duża, zakładać mogę, że jednym z moich słuchaczy był wówczas również A. Araverna, co jakoś bardziej ośmiela mnie do mówienia dziś o nim.
Tadeusz Barucki